Świeć misiączku, świeć na niebie

|: Świeć miesiączku, świeć na niebie
przez ten gęsty las

Bo ja idę do swej miłej
już ostatni raz :|

 

Kiedy przyszedł pod jej okno
ona płakała

|: Czego ja się mocny Boże
dziś doczekała :|

 

Smutny los mój, smutny los mój
smutne wy życie

|: Zabraniają nam się żenić
nasi rodzice :|

 

Rozmówma się raz ostatni
ma najmilejsza

|: Albo śmierć, albo wesele
dłużej nie chodźma :|

 

I wyszli sobie na spacer
podniósł główeczkę

|: Obejrzał się w prawą stronę
ujrzał góreczkę :|

 

I poszli dalej na spacer
za tę góreczkę

|: Wyjął rewolwer z kieszeni
strzelił w główeczkę :|

 

Ona padła nieszczęśliwa
na jego łona

|: I na zielonym trawniku
dziewczyna kona :|

 

Kiedy ujrzał swą najmilszą
że już umiera

|: Ani słowa nie przemówił
życie se odbiera :|

 

 

Wykonawca: Stanisława Puślednik

Data i miejsce: 1991, Krobia - XIX Spotkanie Poetów i Gawędziarzy Ludowych